Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Znieważenie, naruszenie nietykalności cielesnej i groźby pozbawienia życia wobec policjanta

Data publikacji 23.10.2018

Policjanci z wydziału prewencji komendy dla Powiatu Warszawskiego Zachodniego pełniąc służbę na terenie starobabickiej gminy otrzymali zgłoszenie dotyczące mężczyzny, który miał leżeć na chodniku. Podczas udzielania mu pomocy, jeden z interweniujących policjantów został przez niego znieważony, dodatkowo 37-latek naruszył jego nietykalność cielesną oraz groźbą pozbawienia życia usiłował zmusić policjanta do zaniechania przez niego czynności służbowych. Przeprowadzone badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał blisko 4 promile alkoholu w organizmie. Teraz za swoje zachowanie odpowie przed sądem.

Około 17.15 do dyżurnego komendy w Starych Babicach wpłynęło zgłoszenie o mężczyźnie, który miał leżeć na chodniku przy ulicy Sienkiewicza. Na miejsce interwencji udali się policjanci z wydziału prewencji, którzy w tym czasie pełnili we wskazanym rejonie służbę ponadnormatywną. Od mężczyzny była wyczuwalna bardzo silna woń alkoholu. Funkcjonariusze chcąc udzielić mężczyźnie pomocy, najpierw usiłowali ustalić jego dane osobowe. Jednak te, które mężczyzna przekazywał funkcjonariuszom, nie odpowiadały jego rzeczywistej tożsamości.

Rozdrażniony tą sytuacją 37-latek zaczął być agresywny wobec policjantów. Wobec jednego z udzielających mu pomocy funkcjonariuszy zaczął stosować wulgarne słowa znieważając go oraz szarpać za jego mundur, czym spowodował jego naruszenie nietykalności cielesnej. Dodatkowo mężczyzna kierując wobec policjanta groźbę pozbawienia go życia, usiłował zmusić funkcjonariusza do odstąpienia przez niego od czynności służbowych i zaniechania jego zatrzymania.

Policjanci w związku z popełnionymi przestępstwami zatrzymali 37-latka. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że miał blisko 4 promile alkoholu w organizmie. Funkcjonariusze osadzili mężczyznę w policyjnej celi, do czasu jego wytrzeźwienia. Wczoraj mieszkaniec starobabickiej gminy usłyszał zarzuty. Za czyny, których się dopuścił grozi kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje sąd.

/ego/

 

 

Powrót na górę strony