Odpowie za kradzież prądu
Policjanci z Łomianek zostali powiadomieni przez pracowników zakładu energetycznego o kradzieży prądu. Do przestępstwa miało dojść na terenie ogródków działkowych. Pracownicy zamiast licznika zastali podłączony przedłużacz i podpięte do niego przewody od urządzeń grzewczych. Jak ustalili policjanci, pod nieobecność właścicieli, w domku letniskowym przebywała 38-latka. Kobieta przez kilka miesięcy ukrywała się przed funkcjonariuszami, jednak kryminalni z komendy w Starych Babicach ustalili jej miejsce pobytu i zatrzymali ją. Katarzyna S. usłyszała już zarzut kradzieży energii elektrycznej. Przyznała się do popełnienia przestępstwa i dobrowolnie poddała się karze.
Pod koniec maja policjanci z Łomianek zostali powiadomieni przez pracowników zakładu energetycznego, którzy przyjechali wymienić liczniki, o kradzieży prądu. Do przestępstwa miało dojść na terenie ogródków działkowych. Pracownicy zamiast licznika zastali podłączony przedłużacz i podpięte do niego przewody od urządzeń grzewczych. Jak ustalili funkcjonariusze, pod nieobecność właścicieli, w domku letniskowym przebywała Katarzyna S. Kobieta nie miała stałego miejsca zamieszkania i od dnia interwencji zaczęła się ukrywać przed mundurowymi.
Do sprawy włączyli się kryminalni z komendy w Starych Babicach. Policjanci ustalili rejon, gdzie kobieta może przebywać. Następnie sprawdzali zabudowania, w tym pustostany i altany, w których mogła pomieszkiwać. W końcu w jednym z pustostanów zastali 38-latkę i ją zatrzymali. Katarzyna S. usłyszała już zarzut kradzieży energii elektrycznej, gdzie suma strat, zgodnie z wyceną zakładu energetycznego, wyniosła blisko 3 tys. złotych. Kobieta przyznała się do przestępstwa i poddała dobrowolnie karze.
/ego/