Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Szczęśliwy finał poszukiwań 9-latka

Data publikacji 08.06.2017

Wczoraj popołudniu dyżurny komisariatu w Błoniu otrzymał zgłoszenie o zaginięciu 9-letniego chłopca. Dyżurny w trakcie ustalania okoliczności zaginięcia, jednocześnie poinformował o zdarzeniu wszystkich policjantów, przekazując natychmiast na ich smartfony zdjęcie chłopczyka oraz strażaków i ochotników z pobliskich strażnic OSP. Rozpoczęły się poszukiwania i penetracja terenu. Z okoliczności towarzyszących zaginięciu dziecka wynikało, że nie dotarło na zajęcia, na które przywiózł je godzinę wcześniej ojciec. Nie było też żadnego kontaktu z chłopcem. Po przejrzeniu monitoringu okazało się, że dziecko nadal przebywa w budynku, gdzie w jednym z zamkniętych pomieszczeń odnalazł je przewodnik z psem tropiącym. 9-latek cały i zdrowy trafił pod opiekę rodziców.

Wczoraj przed 18.00 dyżurny komisariatu w Błoniu otrzymał zgłoszenie o zaginięciu 9-letniego chłopca. Do zdarzenia miało dojść w okolicy Centrum Kultury. Z relacji ojca wynikało, że przywiózł dziecko na zajęcia dodatkowe. Chłopczyk wysiadł z samochodu i wszedł do budynku. Gdy mężczyzna wrócił po syna po godzinie, nigdzie nie mógł go znaleźć. W rozmowie z osobą prowadzącą zajęcia dowiedział się, że syn na nie w ogóle nie dotarł.

Dyżurny nie tracąc czasu, już w trakcie ustalania okoliczności zaginięcia, natychmiast poinformował o zdarzeniu wszystkich policjantów pełniących w tym czasie służbę, przekazując jednocześnie na ich smartfony zdjęcie chłopczyka oraz powiadomił strażaków i ochotników z pobliskich strażnic OSP. Rozpoczęły się poszukiwania i penetracja terenu za zaginionym. Z chłopcem nie było żadnego kontaktu.

Dyżurny koordynując czynności poszukiwawcze podejmowane przez funkcjonariuszy zlecił również przejrzenie monitoringu. Wtedy okazało się, że chłopiec po przyjeździe z ojcem wszedł do budynku, ale z niego nie wyszedł. Było jasne, że 9-latek nadal przebywa w budynku. Tam w jednym z zamkniętych pomieszczeń, od którego zatrzasnęły się drzwi, odnalazł go przewodnik z psem tropiącym. Dziecko całe i zdrowe trafiło pod opiekę rodziców.

/ego/


 

 

Powrót na górę strony