Pięciu zatrzymanych usłyszało zarzut kradzieży sklepowej
Kryminalni z komendy dla Powiatu Warszawskiego Zachodniego zatrzymali w Lesznie pięciu mężczyzn. Wykonując czynności do innej sprawy, zwrócili uwagę na mężczyznę. Ten w rozmowie z nimi, nie potrafił określić powodu swojego pobytu. Policjanci ustalili jednak, że 33-latek przyjechał razem ze swoimi znajomymi i chwilę wcześniej wspólnie dokonali w pobliskim sklepie kradzieży artykułów spożywczych i kosmetycznych o łącznej wartości około 1,2 tys. złotych. Mieszkańcy Warszawy usłyszeli zarzut kradzieży, dwóch z nich działało w warunkach recydywy. Teraz ich sprawą zajmie się sąd.
Policjanci z wydziału kryminalnego komendy w Starych Babicach udali się do Leszna, aby podjąć czynności do jednej z prowadzonych spraw. W pobliżu jednej z placówek handlowych zwrócili uwagę na stojącego nieopodal mężczyznę. 33-latek w rozmowie z kryminalnymi wyjaśnił, że przyjechał z Warszawy, ale nie potrafił określić powodu swojego pobytu w Lesznie. Chwilę później funkcjonariusze wylegitymowali dwóch innych znajomych 33-latka, którzy oczekiwali na niego przy sklepie. Aby potwierdzić ich tożsamość policjanci wspólnie z mężczyznami musieli podejść do samochodu, którym przyjechali, ponieważ pozostawili tam swoje dokumenty tożsamości.
W momencie, gdy kryminalni zbliżali się do zaparkowanego pojazdu, zauważyli kolejnych dwóch mężczyzn stojących w pobliżu auta. Jeden z nich nerwowo zaczął wkopywać coś pod samochód. Jak ustalili funkcjonariusze był to plecak z zawartością artykułów spożywczych i kosmetycznych. W pojeździe kryminalni znaleźli kolejne artykuły, których legalności posiadania mężczyźni nie potrafili potwierdzić.
Rozmowa z kierownikiem sklepu i zabezpieczony monitoring nie pozostawiał złudzeń. Mężczyźni chwilę wcześniej wchodząc pojedynczo do placówki handlowej wynosili w plecaku towary, za które nie zapłacili. Łączna wartość skradzionego towaru wyniosła około 1,2 tys. złotych. Policjanci zatrzymali Piotra S., Patryka M., Adama K., Grzegorza O. i Wojciecha S. Wszyscy usłyszeli już zarzut kradzieży i przyznali się do popełnienia przestępstwa. Piotr S. i Wojciech S. działali w warunkach recydywy. Teraz sprawą mieszkańców Warszawy zajmie się sąd.
/ego/