Zaczęło się od kolizji z ogrodzeniem, skończyło pobytem w policyjnej celi
Dyżurny komisariatu w Łomiankach otrzymał zgłoszenie o kolizji samochodu, który wjechał w ogrodzenie, po czym kierowca oddalił się z miejsca zdarzenia. Podczas penetracji terenu policjanci zatrzymali Łukasza U. Jak się okazało, był nietrzeźwy. Miał blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie. Samochód, którym się poruszał, ukradł swojemu pracodawcy. Podczas interwencji mężczyzna był agresywny. Naruszył nietykalność cielesną funkcjonariuszy oraz używając słów wulgarnych znieważył ich. Teraz za swoje zachowanie odpowie przed sądem.
Około 16.00 dyżurny komisariatu w Łomiankach otrzymał zgłoszenie o kolizji drogowej, gdzie kierujący volkswagenem miał uderzyć w ogrodzenie posesji, po czym oddalić się z miejsca zdarzenia. Z relacji świadków wynikało, że mężczyzna mógł być nietrzeźwy. Policjanci z ogniwa patrolowo-interwencyjnego podczas penetracji terenu zauważyli samochód opisany przez świadków. Gdy funkcjonariusze podeszli bliżej, znajdujące się tam osoby wskazały mundurowym oddalającego się mężczyznę. Z ich relacji wynikało, że mężczyzna najpierw usiłował odjechać, ale na widok oznakowanego radiowozu, podjął ucieczkę pieszo. Chwilę później 39-latek był już w rękach policjantów.
Podczas interwencji mężczyzna był agresywny. Naruszył nietykalność cielesną funkcjonariuszy oraz używając słów wulgarnych znieważył ich. Swoim zachowaniem usiłował zmusić policjantów do odstąpienia przez nich od czynności służbowych. Łukasz U. Został zatrzymany i osadzony w policyjnej celi. Badanie na zawartość alkoholu w organizmie wykazało, że miał blisko 2,5 promila. Policjanci ustalili również właściciela pojazdu, którym mężczyzna się poruszał. Jak się okazało, był to pracodawca zatrzymanego, który zgłosił kradzież pojazdu.
Policjanci przedstawili Łukaszowi U. zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, znieważenie i naruszenie nietykalności interweniujących funkcjonariuszy, a także przemocą i groźbą zmuszanie ich do odstąpienia od zatrzymania oraz kradzież pojazdu. Teraz za swoje zachowanie odpowie przed sądem.
/ego/