Podłożył ogień, żeby zatrzeć ślady włamania
Tak mieszkaniec Izabelina wyjaśnił policjantom przyczyny podpalenia domku letniskowego. W połowie lutego br. policjanci otrzymali zgłoszenie o pożarze budynku w Izabelinie. W jego wyniku spaleniu uległ domek wraz z wyposażeniem. Łączna wartość strat oszacowana została na kwotę około 180 tys. złotych. Kryminalni zatrzymali Krystiana S. i odzyskali część skradzionego przez mężczyznę mienia.
W połowie lutego br. dyżurny komendy dla Powiatu Warszawskiego Zachodniego otrzymał zgłoszenie o pożarze domku letniskowego, do którego doszło w Izabelinie. O zdarzeniu poinformował świadek, który zauważył dym wydobywający się z budynku i natychmiast wezwał służby ratunkowe. Na miejsce udali się policjanci z ogniwa patrolowo-interwencyjnego, przyjechały również załogi straży pożarnej, które ugasiły pożar. Pracę rozpoczęli również policjanci dochodzeniowo-śledczy. Podczas oględzin miejsca pożaru przeprowadzonego wspólnie z biegłym okazało się, że mogło dojść do podpalenia. Sprawca swoim zachowaniem spowodował straty o łącznej wartości około 180 tys. złotych.
W rozwiązanie sprawy włączyli się również kryminalni ze Starych Babic. Policjanci ustalili, że przed pożarem doszło do włamania i kradzieży mienia, w tym między innymi narzędzi ogrodowych, sprzętu elektronicznego i elektronarzędzi. W wyniku podjętych czynności operacyjnych, kryminalni ustalili osobę, która mogła dokonać podpalenia. Funkcjonariusze zatrzymali Krystiana S. Podczas przeszukania jego miejsca zamieszkania policjanci odzyskali część utraconego mienia. 26-latek wyjaśnił policjantom, że podłożył ogień w budynku, żeby zatrzeć ślady włamania. Mieszkaniec izabelińskiej gminy usłyszał już zarzuty. Teraz jego sprawą zajmie się sąd.
/ego/