„Mnie tu nie było, a wy zapomnijcie o sprawie”
Takie słowa usłyszeli policjanci z Łomianek podczas interwencji, którą przeprowadzili wobec mieszkańca Warszawy. Policjanci raz otrzymali propozycję otrzymania 500 złotych, przy kolejnej próbie skłonienia ich do odstąpienia od czynności służbowych, usłyszeli propozycję otrzymania 400 złotych, a resztę mieli zostawić zatrzymanemu na taksówkę. Policjanci przedstawili Arturowi R. zarzuty znieważenia funkcjonariuszy, kierowania wobec nich gróźb zabójstwa oraz obietnicy udzielenia korzyści majątkowej w celu skłonienia ich do naruszenia przepisów prawa i odstąpienia od przeprowadzenia czynności służbowych.
Około 23.00 dyżurny komisariatu w Łomiankach otrzymał zgłoszenie o nietrzeźwym mężczyźnie awanturującym się z pracownikami ochrony. Na miejsce udali się policjanci z ogniwa patrolowo-interwencyjnego, gdzie zastali uczestników interwencji. Podczas jej trwania policjanci zostali znieważeni słowami wulgarnymi przez awanturującego się mężczyznę. Następnie usłyszeli groźbę zabójstwa mającą na celu zmuszenie ich do odstąpienia od zatrzymania 50-latka.
Podczas dalszych czynności mundurowi usłyszeli propozycję wręczenia im korzyści majątkowej w zamian za odstąpienie od czynności służbowych. Najpierw funkcjonariusze mieli otrzymać 500 złotych, przy kolejnej próbie skłonienia ich do odstąpienia od wykonywanych czynności, usłyszeli propozycję otrzymania 400 złotych, a resztę mieli zostawić zatrzymanemu na taksówkę.
Policjanci przedstawili Arturowi R. zarzuty znieważenia funkcjonariuszy, kierowania wobec nich gróźb zabójstwa oraz obietnicy udzielenia korzyści majątkowej w celu skłonienia ich do naruszenia przepisów prawa i odstąpienia od przeprowadzenia czynności służbowych.
/ego/