Nie zatrzymał się do kontroli drogowej i usłyszał zarzut kradzieży
Policjanci wydziału prewencji komendy dla Powiatu Warszawskiego Zachodniego podjęli próbę zatrzymania do kontroli drogowej kierowcę hyundai. Jednak mężczyzna na widok radiowozu znacznie przyspieszył. Do pościgu włączyła się załoga ruchu drogowego. Kierowca kontynuując ucieczkę nie przestrzegał przepisów ruchu drogowego. Gdy wjechał do rowu próbował jeszcze oddalić się pieszo, jednak po chwili został zatrzymany. Policjanci ustalili powód zachowania mężczyzny, a następnie przedstawili mu zarzut kradzieży paliwa na stacjach paliw w Warszawie oraz tablic rejestracyjnych. Za popełnione wykroczenia podczas pościgu odpowie przed sądem.
Dochodziła północ, gdy policjanci z ogniwa patrolowo-interwencyjnego komendy dla Powiatu Warszawskiego Zachodniego podjęli próbę zatrzymania hyundaia do kontroli drogowej. Pojazd jechał ulicą Warszawską w Starych Babicach. Pomimo użycia przez policjantów sygnałów błyskowych i dźwiękowych, kierowca znacznie przyspieszył. Funkcjonariusze natychmiast ruszyli w pościg za kierowcą. Do pościgu włączyła się również załoga ruchu drogowego ze Starych Babic, która podjęła próbę zatrzymania pojazdu na terenie ożarowskiej gminy. Kierowca i tym razem nie zareagował na sygnały do zatrzymania i nadal kontynuował ucieczkę.
Mężczyzna w jej trakcie nie przestrzegał przepisów ruchu drogowego przekraczając podwójną linię ciągłą, czy omijając wysepki pasem ruchu przeznaczonym dla przeciwnego kierunku ruchu. W momencie kiedy kierowca zauważył kolejny radiowóz, tym razem zbliżający się z naprzeciwka, wykonał manewr skrętu tracąc przy tym panowanie nad pojazdem. Gdy wjechał do rowu, próbował jeszcze oddalić się pieszo. Policjanci ruchu drogowego natychmiast udali się za nim. Po chwili Marcin B. został zatrzymany.
Funkcjonariusze ustalili powód zachowania mężczyzny. Jak się okazało przez kilka ostatnich dni 36-latek ukradł tablice rejestracyjne, a następnie dokonał kradzieży paliwa na stacjach paliw w Warszawie. Mężczyzna usłyszał już zarzut kradzieży, do którego się przyznał. natomiast za popełnione wykroczenia drogowego, których dopuścił się podczas pościgu, odpowie przed sądem, do którego policjanci skierują wniosek o ukaranie.
/ego/