Chciał, aby policjanci zapomnieli o sprawie
Policjanci z Izabelina zauważyli rowerzystę, którego styl jazdy wskazywał, że może być nietrzeźwy. Natychmiast przystąpili do zatrzymania mężczyzny. Ten nie reagując na polecenia funkcjonariuszy, wjechał do lasu i zaczął uciekać. Mundurowi zatrzymali jednak Stanisława S. Badanie alkomatem potwierdziło przypuszczenie funkcjonariuszy. W momencie, gdy mundurowi doprowadzali 45-latka do komisariatu usłyszeli, aby wzięli sto złotych "na flaszkę i zagrychę" w zamian za odstąpienie od czynności związanych z kierowaniem rowerem w stanie nietrzeźwości. Prokurator zastosował wobec mężczyzny dozór Policji.
Około 18.00 policjanci z Izabelina zauważyli rowerzystę, którego styl jazdy wskazywał, że może być pod wpływem alkoholu. Funkcjonariusze zareagowali natychmiast i podjęli czynności zmierzające do zatrzymania mężczyzny. Ten nie reagując na polecenia funkcjonariuszy, wjechał do lasu i zaczął uciekać. Po chwili odrzucił rower i zaczął oddalać się pieszo. Policjanci kontynuowali pościg nawet wtedy, gdy mężczyzna wybiegł z lasu i przeskoczył ogrodzenie posesji i wszedł na dach budynku. Gdy z niego zeskoczył mundurowi zatrzymali Stanisława S. Badanie alkomatem potwierdziło przypuszczenie funkcjonariuszy i powód ucieczki przed mundurowymi. 45-latek miał blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie.
W momencie, gdy mundurowi doprowadzali 45-latka do komisariatu usłyszeli, aby wzięli sto złotych "na flaszkę i zagrychę" w zamian za odstąpienie od czynności związanych z kierowaniem rowerem w stanie nietrzeźwości. W tym momencie policjanci otrzymali pieniądze. Na tak przedstawioną propozycję funkcjonariusze zareagowali od razu i zatrzymali mężczyznę.
Stanisław S. usłyszał już zarzut wręczenia korzyści majątkowej funkcjonariuszom w zamian za odstąpienie od czynności służbowych, a prokurator zastosował wobec niego dozór Policji.
/ego/