Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Uszkodził telefon i groził pracownikowi ochrony

Data publikacji 03.08.2011

Wczoraj detektywi z komisariatu w Ożarowie Mazowieckim przedstawili Marcinowi G. zarzut uszkodzenia telefonu komórkowego i kierowania gróźb pozbawienia życia. Wobec mężczyzny, który jechał autobusem bez biletu, interwencję przeprowadził najpierw kontroler ZTM. W związku z aroganckim zachowaniem 25-latka, czynności podjął asystujący kontrolerowi pracownik ochrony. Gdy chciał wezwać policyjny patrol, wtedy mężczyzna wyrwał ochroniarzowi telefon i wrzucił w błoto, przyciskając go nogą, a następnie zagroził pracownikowi pozbawieniem życia. Policjanci zatrzymali Marcina G. i osadzili w policyjnej celi.

Kilka minut po 8.00 dyżurny komisariatu w Ożarowie Mazowieckim otrzymał zgłoszenie o niewłaściwym zachowaniu jednego z pasażerów autobusu. Na miejsce udali się dzielnicowi. Jak ustalili policjanci, kontroler podjął interwencję wobec dwóch mężczyzn, którzy nie posiadali przy sobie biletu na przejazd środkami komunikacji miejskiej. Mężczyźni oświadczyli, że wysiadają na następnym przystanku. Razem z nimi wysiadł kontroler, który wystawił wezwanie do zapłaty jednemu z mężczyzn. Drugi z nich nie chciał podać swoich danych osobowych twierdząc, że nie jechał żadnym autobusem.

Kontrolerowi asystowali pracownicy ochrony. W związku z aroganckim zachowaniem Marcina G. i brakiem możliwości ustalenia tożsamości pasażera, ochroniarz wyjął telefon, aby poprosić o pomoc policyjny patrol. Wtedy 25-letni mieszkaniec Warszawy wyrwał z ręki pracownikowi ochrony telefon. Wrzucił go w błoto i przycisnął nogą, a ochroniarzowi zagroził pozbawieniem życia. Jak tłumaczył sprawca, telefon wyrwał ochroniarzowi, bo myślał, że ten go będzie nagrywał.

Po ustaleniu okoliczności zdarzenia policjanci zatrzymali Marcina G. i osadzili w policyjnej celi. Wczoraj detektywi z komisariatu w Ożarowie Mazowieckim przedstawili 25-latkowi zarzuty uszkodzenia telefonu komórkowego i kierowania gróźb pozbawienia życia. Mieszkaniec Warszawy za czyny, których się dopuścił odpowie teraz przed sądem. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.

/ego/


 


 

Powrót na górę strony