Ukradł skradziony motorower
Wczoraj detektywi z ożarowskiego komisariatu przedstawili zarzut kradzieży motorowera 17-letniemu Danielowi J. Młody mężczyzna wpadł, gdy w nocy jechał razem z pasażerką bez kasku. Kierowca pomimo wyraźnych sygnałów dawanych przez policjantów, nie zatrzymywał się kontroli. Podczas sprawdzania funkcjonariusze zauważyli uszkodzoną stacyjkę od pojazdu. 17-latek nie miał też przy sobie żadnych dokumentów od motoroweru. Jak się okazało, pojazd wcześniej został skradziony z terenu Warszawy, a Daniel J., pomimo uszkodzonej stacyjki, zabrał go z parkingu jednego z marketów. Młody mężczyzna przyznał się do kradzieży i dobrowolnie poddał się karze.
W nocy policjanci z Ożarowa Mazowieckiego zauważyli jadącego ulicą Sochaczewską motorowerzystę. Zarówno kierowca, jak i jego pasażerka nie mieli założonych kasków ochronnych. W związku z popełnionym wykroczeniem funkcjonariusze postanowili zatrzymać pojazd do kontroli drogowej. Jednak w trakcie jazdy motorowerzysta nie chciał się zatrzymać, pomimo wyraźnych sygnałów dawanych przez mundurowych. Podczas ucieczki nie sygnalizował też zmian kierunku jazdy.
Jednak po kilku minutach policjanci zatrzymali motorowerzystę. 17-latek nie posiadał żadnych dokumentów od pojazdu. Podczas kontroli funkcjonariusze zauważyli uszkodzoną stacyjkę. Szybko ustalili, że pojazd dwa dni wcześniej został skradziony z terenu Warszawy. Daniel J. przyznał, że motorower zabrał z parkingu jednego z marketów, a pojazd miał już uszkodzoną stacyjkę.
Wczoraj detektywi z ożarowskiego komisaritu przedstawili zarzut kradzieży 17-latkowi, do którego Daniel J. przyznał się i poddał dobrowolnie karze.
/ego/